Szczegóły tutaj...
Szczegóły tutaj...
3 września 1939 roku pod Włókami miała miejsce najbardziej krwawa bitwa w rejonie Bydgoszczy podczas kampanii wrześniowej. Podczas całodziennych walk toczonych przez 23 Pułk Piechoty ze składu wołyńskiej 27 DP poległo kilkudziesięciu polskich żołnierzy a blisko 300 zostało rannych. Poległych pogrzebano w miejscu śmierci, najczęściej w zajmowanych przez nich okopach. Pogrzebano ich, co relacjonowali świadkowie, bardzo płytko, tak że niemieccy rolnicy prowadzący na tym obszarze działalność rolniczą częstokroć wyorywali rozszarpywane fragmenty ciał. Po zakończeniu wojny w miejscu bitwy przeprowadzono prace ekshumacyjne. 25 kwietnia 1947 roku z 10 masowych grobów zlokalizowanych po obu stronach szosy gdańskiej wydobyto łącznie zwłoki 44 żołnierzy 23 Pułku Piechoty, z czego na podstawie nieśmiertelników oraz napisów na krzyżach zidentyfikowano 12. Byli to: Wacław Ziemlicki (ur. we Włodzimierzu), Józef Matej (ur. w Zamościu), Władysław Mejchrowicz (ur. w Horochowie), Piotr Grynkiewicz (ur. w Łumińcu), Michał Jaremczuk, st. strzelec Jan Chrzanowski, kapral Pech Ritor, strzelec Władysław Dziubak, strzelec Tomasz Zduniak, strzelec Sobota, strzelec Antoni Burdziel oraz plutonowy Józef Mackiewicz. Do powyższej listy należy dodać ppor. Władysława Kałwę, zidentyfikowanego na podstawie źródeł historycznych. Wszystkich poległych pochowano obok dzisiejszego pomnika. Pomnik we Włókach wzniesiono staraniem mieszkańców wsi Włóki, Trzeciewiec, Aleksandrowo, Dobrcz, Borówno, Kotomierz, Nieciszewo, Trzęsacz, Trzebień, Wudzunek i Zalesie. Odsłonięto go uroczyście 21 września 1947 roku. Pomnik przywołuje pamięć Żołnierzy Września, którym w 1939 roku przyszło wypełnić niewykonalny w ówczesnych warunkach rozkaz obrony Ojczyzny. Choć ulegli przewadze wroga, to rozkaz ten wykonali bez reszty, z honorem żołnierza polskiego. Taką symbolikę miał w zamierzeniach twórców pełnić pomnik we Włókach: na wysokim cokole dumnie stał żołnierz odziany w mundur z okresu kampanii wrześniowej, dzierżąc w dłoni wieniec laurowy, w drugiej zaś sztandar z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej. Umieszczona u dołu tablica głosiła: "Bohaterom walk o niepodległość w latach 1939-1945 - Wdzięczni rodacy gm. Dobrcz w czerwcu 1947 roku”. Nad tablicą umieszczony był stylizowany krzyż walecznych, na którym wznosił się biały orzeł. Niestety, pierwotna symbolika pomnika została zmieniona podczas remontu prowadzonego przez Gminę Dobrcz w latach 60. XX wieku. Z łatwych do odczytania powodów usunięto wówczas krzyż, który pełnił dwie niezmiernie ważne funkcje: był pośmiertnym, symbolicznym odznaczeniem dla poległych tu polskich żołnierzy oraz był symbolem wiary, ustawionym na cmentarzu wojennym. Po latach, staraniem miejscowych rolników, w zastępstwie usuniętego kamiennego krzyża obok pomnika ustawiono prosty drewniany krzyż, poświęcony podczas uroczystej mszy św. 3 września 1989 roku. Od 2006 roku trwały starania o powrót krzyża na pomnik we Włókach. W końcu zostały one uwieńczone sukcesem w 2012 r., uroczysty oficjalny powrót nastąpił w dniu 3 września.
Wykorzystano materiał z: Forum Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "BUNKIER".
W dniu 03.09.2012 r. z okazji 73. rocznicy bitwy pod Włókami odbyła się uroczystość. Jej scenariusz przedstawiał się następująco:
Dalsza część uroczystości odbywała się na cmentarzu wojennym we Włókach pod Pomnikiem, gdzie m.in. miało miejsce:
Ostatnim punktem tej niezwykle podniosłej uroczystości była część historyczna, podczas której odbyła się:
Na zakończenie uroczystości (po tych trzech oficjalnych częściach) Organizatorzy przygotowali dodatkową atrakcję w postaci możliwości zapoznania się z wyposażeniem wojskowym grup rekonstrukcyjnych oraz wykonaniem pamiątkowej fotografii.
Pośród zaproszonych Gości na uroczystość przybyli m.in.: Kombatanci, Wojewoda Kujawsko-Pomorski Ewa Mes, Szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Bydgoszczy – Dowódca Garnizonu Bydgoszcz płk Jan Rynkiewicz, Starosta Bydgoski Wojciech Porzych, przedstawiciele służb mundurowych Policji i Państwowej Straży Pożarnej i OSP oraz władz samorządowych Gminy Dobrcz. Nie zawiedli licznie zgromadzeni mieszkańcy.
Dziękujemy Organizatorom (byli nimi: Wojewoda Kujawsko-Pomorski Ewa Mes, Wójt Gminy Dobrcz Krzysztof Szala, Przewodniczący Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Województwa Kujawsko - Pomorskiego Zbigniew Ostrowski) za zaproszenie. Była to dla Nas niezapomniana lekcja patriotyzmu. Występując po odznaczenie w tym szczególnym dla chwały i tradycji Oręża - Żołnierzy Wojska Polskiego miejscu z okresu II wojny światowej, które zostało okupione i naznaczone śmiercią nie można było niepoczuć tej podniosłej i wzruszającej chwili, jakże tragicznej w skutkach dla tych co polegli i zostali ranni. Na wiązance kwiatów, którą złożyliśmy pod Pomnikiem widniał napis „Cześć i Chwała Żołnierzom Września 1939 roku – członkowie TPPW 1918/1919 Koło w Mroczy im. ppor. Franciszka Borzycha”.
mjr Jarosław Odrobiński
janina baranowska-chybowska2017-08-23 15:37 |
Lata 1954-1961. Uczniowie Szkoły Podstawowej we Włókach ,z gronem nauczycieli i panem kierownikiem Leonem Tobolewskim,dbali o miejsce pochówku koło pomnika.Każdego roku na 1listopada młodzież przystrajała sosnowymi gałązkami i białymi owocami snieguliczki ,tak sądziłam, groby poległych. To były dwa pasy ziemne, wzdłuż ścieżki do pomnika. Moja rodzina ,repartianci z Wołynia nie miała jeszcze grobów .Chodzilismy tam całą rodziną całe lata. Pamiętam rozświetlony pomnik setkami setkami świeczek,bo chyba nie mielismy zniczy. Pamiętam,jak Tato opowiadał jak chowali poległych,których ciała były rozrzucone po okolicznych polach. |
---|---|
janina baranowska-chybowska2017-08-23 15:36 |
Lata 1954-1961. Uczniowie Szkoły Podstawowej we Włókach ,z gronem nauczycieli i panem kierownikiem Leonem Tobolewskim,dbali o miejsce pochówku koło pomnika.Każdego roku na 1listopada młodzież przystrajała sosnowymi gałązkami i białymi owocami snieguliczki ,tak sądziłam, groby poległych. To były dwa pasy ziemne, wzdłuż ścieżki do pomnika. Moja rodzina ,repartianci z Wołynia nie miała jeszcze grobów .Chodzilismy tam całą rodziną całe lata. Pamiętam rozświetlony pomnik setkami setkami świeczek,bo chyba nie mielismy zniczy. Pamiętam,jak Tato opowiadał jak chowali poległych,których ciała były rozrzucone po okolicznych polach. |